Czyli, co by było gdyby facebook żył wśród nas jeszcze bardziej? Mocniej niż wirtualnie i „namacalnie”, tak żebyśmy mogli lepiej z niego korzystać nie tylko na telefonie?
Zanim przejdę do samego konkretu, chciałbym nadmienić, że artykuł ten można odebrać jako swoisty pomysł na biznes. Kolejny z resztą, bo tych napisałem już dość dużo.
Więc, co by się działo, gdyby fejs żył wśród nas jeszcze mocniej?
Przechodziłem jak zwykle obok jednego z wielu sklepu. Na nim plakietka „znajdź nas na facebooku”. Ale jak? Ale czy mi się chce? Wpisywać nazwę?
A może tak … wywiesicie tablet, przyczepiony do witryny sklepu, od razu z włączoną stroną? Przy okazji możliwością zrobienia selfie czy automatycznym wręcz zdjęciem, kiedy będziemy uśmiechnięci?
Niby dziwne, ale po prostu przyszło mi to do głowy. Jest to już kolejny etap nachalności oczywiście – dla niektórych… No ale mi byłoby o wiele lżej, jeśli na sklepie, który mnie interesuje była taka wywieszka.
Zamiast wielkich billboardów, właśnie na takich informacyjnych tabletach mogłyby sobie „wisieć” banerki. I już życie staje się piękniejsze. I co dalej?
Jeszcze ciekawsza byłaby … szyba dotykowa! Taki półprzezroczysty ekran z możliwością przechodzenia przez menu, oraz wyselekcjonowane specjalnie opinie. Nawet linki do rzeczywistych opinii znajdujących się na portalu powiedzmy „yelp”! To byłby dopiero smaczek.
Ta koncepcja z kolei pojawiła mi się chyba po lekturze biografii Elona Muska. Przewidział on już dawno temu rozwój map i potrzeby lokalizacji usług w internecie. Tylko, cholera, czemu jest do dzisiaj tak trudno znaleźć coś sensownego tylko przez internet?
Może właśnie brakuje połączenia w drugą stronę, jeszcze mocniejszego zaufania dla Sieci? Bo w końcu – uważamy i wiemy, że każdy może tam napisać cokolwiek, i nie musi to być zbyt ważne.
Idąc jeszcze dalej -> Pani kelnerka podałaby nam elektroniczne menu!. Tablet zamiast plastikowej karty. Nie trzeba go rysować od nowa (mrugnięcie oko do najpopularniejszej restauracji w Krakowie). A jeśli trzeba, to… na od razu na komputerze.
Cóż za unowocześnienie zwyczajów! I przy okazji. dzięki temu tabletowi możesz zrobić przelew, dodając automatycznie tip lub datek na organizację charytatywną współpracującą z knajpą.
Owszem, to wszystko piękne bajki. A może… nie tak do końca? Widząc ciągły rozwój głupoty ekhm… przepraszam. Technologii może już niebawem zobaczymy coś takiego w standardzie?
Wydaje mi się jednak, że mimo rozwoju techniki i sieci społecznościowej i tak zniszczyliśmy już podstawowy argument, dzięki któremu chcemy kupować w danym miejscu.
Możliwe, że „ufizycznienie” szybkiej wymiany danych w tym pomoże. Ale i tak warto o tym jednym czynniku pamiętać, zanim jeszcze zrobimy kolejne zdjęcie naszego zakupionego obiadu aparatem na palcu wskazującym.
Co to jest? Co mogłoby się zwiększyć przez takie połączenie informacji?
Zaufanie.
A Ty? Chciałabyś, dostać klawiaturę i opcję search w swojej restauracji?
Bądź pierwszą osobą, która zostawi swój komentarz