I ty też tak możesz.
Po prostu zacząć, powoli, lubić się. Akceptować. I robić to, co tak na prawdę chcesz robić.
To duże wyzwanie dla mi współczesnych. Pobratyńców w roli kowali własnego losu, małych partii świadomości „mnie” otaczających. Cokolwiek te partie i to „mnie” znaczą.