Czasami przechodzę ulicą i pojawia mi się w głowie jakaś paradoksalna myśl. Chce mi się śmiać na cały głos, ale … coś tu nie gra. Masz tak?
Chciałbyś wybuchnąć śmiechem, ale … nie ma gdzie? „Nie powinienem się tak zachowywać”, prosta, ale bardzo blokująca myśl. Niby logiczna, ale to przez nią wchodzimy w otchłań depresji.