Czyż nie fajnie jest zjeść za darmo, zdrowo i totalnie naturalnie?
Owszem, zjedzone ze smakiem wiśnie były z … krakowskiego drzewa. Ale i tak lepsze to niż jedzenie konserwy z marketu, prawda?
Być może przesadziłem z porównaniem. Warto jednak spojrzeć na sprawę jasno – drzewo nie było moje.