Dziewczyny nie wiedzą czego chcą.

My też nie. Niestety.

Chociaż wszyscy chcemy tego samego – genialnych przeżyć. I oczywiście w nich zawiera się seks – podstawowy element organizmu.

Energia seksualna, fizyczność to jest to, czym żyjemy. I do tego wiele z naszych interakcji dąży (jeśli nie wszystkie – pośrednio)

Chłopcy dość dobrze o tym wiedzą, przez ich testosteron i pociąg. Przyciąganie fizyczne, „oblizywanie” się na widok kobiecego ciała.

To właśnie to, co ludzie tak u siebie blokują.

Nie wiem jak jest u kobiet – w tym wcieleniu nią nie jestem. Mogę sobie wyobrazić.

Z wieloma jednak rozmawiałem, niektóre otwierają się i mówią, czego potrzebują. I to jest zajebiste na maksa. Mimo, że niektóre dalej myślą o związku w kategorii „marzenia”, czy „bajki o zakochaniu się”.

Mimo wyobrażeń, oddalenia od rzeczywistości, wymówek, różnych okrążeń, byleby nie zaryzykować, nie „wyjść na dziwkę” i tak dalej (strach przed opinią) – chcemy tego samego.

Chcemy seksu!

Niektórzy z facetów mają przekonanie, że warto spróbować kogoś poznać. Próbują podchodzić do tych piękności, jednak… zostają zlewani. I jak tu wyciągnąć wniosek, że kobiety potrzebują seksu, jeśli najgorszym możliwym tekstem jest bezpośrednie, potrzebujące – prześpij się ze mną? Przecież powinny wtedy odpowiadać: no oczywiście!

Postaram się to wyjaśnić. Od razu nadmienię – nie jestem tutaj gooru, nie wiem wszystkiego. Jednak kilka zachowań rozumiem.

Z tego, co wiem -> jak większość ludzi kobiety potrzebują silnych emocji. Lubią – ja także! wymianę emocji. Tak zwany tunel emocjonalny, silny przepływ myśli, wartości, uczuć między dwojgiem osób.

Jest do tego potrzebne trochę zaufania. I tutaj pojawiają się problemy.

Posiadamy taką gburowatą zabawkę, jak umysł, który dość chamsko i usilnie kłóci się z rzeczywistością. Potrzebuje gwarancji, stałości, bezpieczeństwa. Małe dziecko w środku, któremu trudno zaakceptować nieuniknione – brak przyszłości. To fakt – możemy tylko ją modelować

Tak więc i dziewczyny na bazie swoich wyuczonych wzorców modelują. Facet, który podchodzi w nie-idealny-na-białym-koniu sposób to zjeb-pedofil. Albo i mnóstwo innych wymówek przeciwko temu, aby spróbować.

Pamiętam sytuacje, kiedy dziewczyna powiedziała mi: „Nie wiedziałam kim jesteś. Ale każdemu daję na początek czystą kartę”

Była genialnie piękna. Spotkaliśmy się tylko dwa razy.

Jednak z tego, co widzę, nie jestem sam w dążeniu do seksualnego spełnienia i ogólnego szczęścia maks. Jeśli jest choć jedna osoba, którą to też interesuje – a jest – to muszę to napisać.

Łamanie idiotycznych blokad boli. Rozwój, zmiana przekonań męczy.

Ale nic się tak bardzo nie opłaca.

Więc – jak to uczą na kursach uwodzenia – bądź najlepszą, odważną wersją siebie.

Nie przejmuj się standardowym, stereotypowym, ciotowatym myśleniem. Nie szukaj stałości – dawaj emocje. Dawaj wiele od siebie i wymagaj. Bierz, najwyżej odrzucie.

Przełamuj lęki, bariery, pracuj nad Sobą i nie przejmuj się milionem porażek.

Każda z nich to ważna lekcja.

Dziewczyny nie wiedzą

Albert Ellis – głębokie uzdrawianie emocji

Mancer – DNA Atrakcyjności

admin Opublikowane przez:

Bądź pierwszą osobą, która zostawi swój komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *