Bo chyba nie tylko po to, żeby dać zarobić sklepom poprzez kupowanie pierdółek?
Lub kwiaciarniom?
Było mi trochę przykro. Dlaczego? Nie wiem.
Może było ZBYT idealnie 😉 ? Mieliśmy niesamowitą zabawę. Rozmowy. Dobrą, po prostu dobrą posiadówkę. Owszem, prawdziwe tańce zaczęły się w mniejszym gronie, ale jednak, ludzie przyszli. Na chwilę, na ciastko, na wódkę.
Czułem się dzięki temu, dzięki nim (wam!) bardzo usatysfakcjonowany. Ale… pewien smutek wyleciał. Przez mikrosekundę. A może to dzisiejszy „kac” 😉 ?
Mam taki mały pomysł.
Który mógłby pomóc i Tobie i Mi, w ulepszeniu Siebie od środka, w zrozumieniu uczuć i swoich relacji ze światem.
Ten pomysł to…
Rodzinka. Takie moje żywe, ale bolesne skojarzenie.
Właśnie się odbywa, jest tutaj obok. Czy już samo to, że wolę pisać, niż rozmawiać, czegoś nie oznacza?
Czy i u Ciebie w domu ludzie siedzą tacy trochę – odseparowani? Przecież wolałbym z nimi posiedzieć i omówić moje problemy. I ich także. Służę pomocą.
Czy miałeś kiedykolwiek sytuację, że trudno Ci było oglądnąć niezręczną sytuację w filmie (i wręcz wyłączałeś go)? Czy boisz się działać, gdy efekt może być źle przyjęty (społecznie?) powiedzmy… wyśmiany?
Szukasz idealnego przepisu na zdradę? Opowiem więc o niej, a raczej o pewnych nieporozumieniach dotyczących tego drażliwego tematu. Uwaga – artykuł lekko niemoralny!
To podświadome pragnienie czegoś od drugiej osoby, proszenie, wręcz wymaganie. Obniżanie swojej wartości, dołowanie się, ucieczka, dobijanie, ogólnie wytwarzanie negatywnej energii (mniej lub bardziej) w celu dostania uczucia miłości i akceptacji.
I nigdy nie były.
Jakie mam na to argumenty? Proszę bardzo:
1) Potrafią wkładać tyle wysiłku w to, żeby tylko nie mieć seksu.
Najprawdopodobniej i jedno i drugie.
Tylko, że to pierwsze jest nieuświadomonie. A najmniej znamy się na różnicy pomiędzy nimi.