Spełnienie poprzez ….

Nie nie. Nie chodzi mi bynajmniej o pornografię, tego w internecie jest pod dostatkiem.

Chodzi mi o stosunek…. do seksu 😉 Że można spełnić się, o wiele bardziej, w seksie.

Czy zastanawiałeś się kiedyś na serio nad swoimi preferencjami seksualnymi?

NIE o to, czy jesteś gejem, ale o to, co robisz, żeby spełnić swoją seksualną potrzebę. Czy wyrywasz czasem dziewczyny / facetów w klubie? Czy usilnie siedzisz w stałej relacji? Czy wolisz dłuższy (bezpieczny pod względem seksu) związek, albo po prostu nie wyobrażasz sobie innego? Nawet jeśli jest dość nudno :p ?

Każdy z nas używa świadomie lub też nie pewnych technik, schematów w relacji. W trakcie poznawania drugiej osoby, rozmowy, dotyku, a także seksu. Oczywiście, bo przecież jak to często bywa o tym piszę artykuł. Niestety, będzie dość poważnie skrótowy – ale warto na ten temat poszperać i się dokształcić (myślę że napiszę więcej jeśli dostanę pozwolenie od autora).

Jeśli chodzi o seks, dziewczyny jak i mężczyźni doświadczają pewnego konfliktu. Każdy, ale to każdy tego w jakiś sposób potrzebuje – to całkowicie naturalne, normalne, fizjologia. Świat rzeczywisty. Jesteśmy w dużej mierze zwierzętami, i dla mnie to całkowicie pozytywne określenie. Ważne jest, żeby to zwierzę rozwinąć do poziomu człowieka a nie stłamsić i udawać, że się jest super-duchownym.

No to skoro każdy tak chce i uwielbia seks, i to jest takie naturalne, to dlaczego wszyscy nie ruchają się na środku ulicy, i nie mamy ku temu pełnego przyzwolenia? Dlaczego wszyscy mają jakieś zdanie na ten temat i chociaż tabloidy (i także główne portale internetowe) wypisują wszystko co możliwe na temat seksu – to nagość jest uważana dalej za pornografię. Też czujesz, że coś tutaj nie gra?

Abstrahując od tematu „społeczeństwa” i opinii, które latają poprzez mózgi i głowy ludzi, większość w mniejszym lub większym stopniu w nie wierzy. Przekonania pt. „seks jest zły”, „dziewczyna nie może być łatwa”, „nagość to pornografia” i tego typu gdzieś tam sobie siedziały z tyłu głowy i to pewnie dość długo. Jeśli nie siedzisz w temacie rozwoju i uwodzenia głębiej, to możliwe że też w jakimś stopniu w to wierzysz. Ucieszę się, jeśli je przepracowujesz, sprawdzasz zgodność z rzeczywistością, a jeśli nie: to czas najwyższy przestać wierzyć w tego typu dziwadła i abstrakcje. Po co sobie strzelać w kolano? 😉

Wracając, sednem artykułu jest konflikt fizjologii i przekonań. To znaczy, skoro każdy chce i uwielbia seks fizycznie, ale jest zasypywany negatywnymi skojarzeniami, powstaje dość silny konflikt. I myślę, że każdy mógł tego doświadczyć. Co z tego konfliktu wychodzi? A no strategie radzenia sobie z nim. Bo przecież nikt nie może pozostać w konflikcie ze sobą, prawda? Zawsze rozwiązujemy dysonans poznawczy.

Wymienię więc dwie podstawowe, skrajne strategie jeśli chodzi o rozwiązanie konfliktu seksu. Są to:

      1) Usprawiedliwienie

Oraz

      2) Zaprzeczenie

Dalej w bardzo mocnym skrócie: osoby ze strategią 1 – usprawiedliwiają swoje wyczyny seksualne. Ukrywają to jak mogą. Dla nich seks to przeżycie głębokie, i trzeba osobę dużo bliżej poznać, najlepiej kochać, i w ogóle to przecież tak ważna sprawa, wręcz metafizyczna. Na pewno nie będą się ostro całować na środku ulicy, przecież – Jak tak można! Ludzie się patrzą!

Zarówno mamy tutaj cnotki, intelektualistki, i ogólnie śliczne, zakryte sukniami, wrażliwe dziewczyny jak i bardzo wielu, wydawałoby się, normalnych facetów. Żartujących w gronie kumpli o tym, jakby sobie to nie poruchali. A wracających później do domu, do swojej już-trochę-za-bardzo stałej dziewczyny. Dobrze, jeśli taki po prostu żartuje, i rzeczywiście lubi i chce stałego związku. Gorzej, jeśli nie przemyślał w ogóle swojej strategii i dalej żyje w złudzeniu, że „może kiedyś” (ja tak miałem w dość gigantycznym przybliżeniu).

Drugą strategię można by nazwać przerysowaną „otwartością seksualną”. Ruchasz się, czy trzeba z Tobą chodzić? To dziewczyny jak i faceci otwarci na szybkie numerki, rozmawiające (!) publicznie o seksie, czy nawet pieprzące się w toalecie na imprezie. Oczywiście to skrajności, ale może zaczynacie rozumieć. Tego typu osoby zaprzeczają, że seks ma jakąś większą wartość. Po prostu fizjologia, i tyle! Nie może być nic w tym złego, a nawet jeśli, to luz, to przecież nic takiego, chodźmy się pieprzyć!

Powiedzmy, że nie będę obiektywny. Kieruję się teraz w stronę bardziej drugiej strategii. I nie tyle chcę ją polecić, co chcę zachęcić wszystkich czytelników do poszukania swoich schematów działania i zapytania się Siebie: czy takie działanie na pewno doprowadzi mnie do satysfakcji? Szczęścia?

Jeśli lubisz seks i go potrzebujesz – działaj, nie ma się czego bać. Sprawdziłem, opinie innych w tym kraju, zwłaszcza w miastach nie szkodzą. To, że ktoś się dziwnie popatrzy jest tutaj całkowitą normą, i nikt nie pobije Cię za uśmiech do faceta. Ani nikt nie uderzy Cię pałką przez łeb za podejście do dziewczyny.

Na razie to tyle, czeka mnie jeszcze dużo pracy 😉

źródło: Mancer – DNA Atrakcyjności

admin Opublikowane przez:

Bądź pierwszą osobą, która zostawi swój komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.