Pewność siebie to zjawisko. To stan umysłu.
I wiesz w czym się przejawia?
Wbrew pozorom trudniej ją zauważyć, niż się zdaje. Zachowania wysokiego statusu i mowa ciała „alfa” to jeszcze nie to.
To przecież gesty, mowa, to, co widać na zewnątrz. Mogą być wyuczone, „sztuczne”, możesz w nie silnie nie wierzysz i nie patrzeć na efekty, i jednocześnie skupiać się dalej na swoim „złym” stanie wewnętrznym. A to jest raczej negatywne zachowanie – „pewność” swoich starych przekonań.
Owszem, jeśli wybierasz „dobre” zachowania – to wskazują one innym pośrednio, podświadomie na Twój stan wewnętrzny.
Jeśli działasz szczerze, wykonujesz pewne czynności na zewnątrz, nawet nie będąc przekonany o ich słuszności (do końca i ostatecznie i tak jest dość trudno, jeśli się ich nie sprawdziło, chociaż jest dużo osób wierzących) – zdobywasz Ją (Pewność). Zdobywasz doświadczenie.
I to właśnie na bazie pewnych doświadczeń i przekonań buduje się to uczucie. Działasz, robisz to uważnie i patrzysz na efekty. I wtedy – bum! – zaczynasz być coraz bardziej pewny Siebie. Nowego Siebie, nowych zachowań. Reakcji środowiska i zachowań ludzi – gdy na przykład zaczniesz do nich mówić na ulicy, lub zrobiłeś coś swojego.
Właśnie – i tu jest sedno. Pewność Siebie zdobywa się, gdy na serio robisz coś swojego. Na serio – nawet żartem – zaczynasz głupkowato tańczyć na ulicy. Albo śmiać się z sobie tylko znanego powodu. Albo przytulasz do drzew. Albo kładziesz na ulicy. Albo podchodzisz do dziewczyny, która Ci się podoba.
Dla mnie to właśnie działanie, pewność. Podjęcie decyzji – zrobię to i rzeczywiste „zrobienie”. Brak wahania się (choć to na początku nie jest wymagane, wątpliwości są normalne). Bycie odważnym trochę dłużej i nie wycofywanie się. Tak jest – sprawdzę, czy to działa.
Chcesz coś zrobić. Nie wiesz czy to jest super dobre – blokują Cię przekonania społeczne. Nie wiem, czy powinienem, przecież jej może to nie odpowiadać. I to jest właśnie niewolnictwo.
Co Cię obchodzi opinia innych? A, no właśnie – przecież od niej zależało kiedyś Twoje życie. Ale pamiętaj – już nie zależy.
Bycie Panem polega na rzeczywistym sprawdzaniu swoich własnych, budujących przekonań, bez względu na czyjeś „ale”, skrzywione miny, czy uśmiechy. Na byciu coraz zdrowszym, silniejszym człowiekiem, bo spójnym ze Sobą a nie narzuconym myśleniem. Pewnym tego – że robi, to co lubi. Że ludzie i tak mają to „gdzieś” i że warto, ale to zawsze warto działać w zgodzie ze Sobą.
Po prostu, dla własnego szczęścia. To głębszy temat, myślę jednak, że warto się nad tym posiedzieć i próbować. Zakwestionuj standardowe myśli. Sprawdź to, a może staniesz się lepszym człowiekiem … na żywo.
Polecam
OSHO – Wolność. Odwaga bycia Sobą.
Bądź pierwszą osobą, która zostawi swój komentarz