Jestem gejem! W końcu. Wydało się

Trudno. Albo i … bardzo dobrze! Podobają mi się faceci. Oczywiście nie wszyscy. Tylko tacy na prawdę męscy, z odrobiną kokieterii i ciepłego spojrzenia!

Przecież to chyba nie może być takie trudne. Kurde, kochać innych mężczyzn, i być z tym otwartym? Nie chcę zaprzepaścić tej szansy. Nie muszę się z tym ukrywać przed wszystkimi. Więc mówię to!

Zawsze wiedziałem, że z kobietami jest coś nie tak. I że pociągają mnie męskie kształty. Twarz, szerokie ramiona, mięśnie! Ach, zwłaszcza w ruchu. Niesamowite.

Dziewczyny były po prostu, no jakby to rzec … ok. Niech sobie są, chodzą, ale to prawdziwe coś mają tylko inni M. Te uczucia, ten wzrok, ten wygląd!

Tak tak, spałem z kilkoma dziewczynami. No i po co? Chyba tylko po to, żeby się przekonać, że ten tłuszcz i dziwaczny przedni otwór niczego nie wniosą w moje życie. Moje przeżycia były suche, a i delikwentki nie ociekały prawdziwymi sokami życia.

Kobiecość! Phi, mam jej więcej niż nie jedna kelnerka. A co dopiero siłaczki, kulturystki, sportowczynie, dramat! Mniej muskuł dziewoje, więcej krągłości!

a_waitress

No ale to może jakieś diabelski zmysł mody się we mnie odezwał. No bo, Panowie, Kochani! Przecież prawdziwe potrzeby i uczucia mam skierowane właśnie do Was!

Kto nie potrzebuje tak wsparcia jak zdezelowany, uciekający od przykrej rodziny samotny ojciec bez dziecka? Szukający siebie pijaczyna, delikatny tylko alkoholik z przykrym ale podniecającym zapachem z ust?

Kto jak kto, ale to faceci najbardziej potrzebują prawdziwego, delikatnego, czułego męskiego wsparcia. Macie je ode mnie.

Kocham was! Mam nadzieję, jak najczęściej i najwięcej!

A drogie Panie – odpierdolić się! Z resztą, i tak od wielu miesięcy żadnej nie poznałem. Na pewno nie przez strach, to po prostu przez waszą odrażającą manierę i wredne spojrzenia na moje bicepsiki. A one są zarezerwowane! Wy już wiecie dla kogo!

No. Już koniec tej szmiry!!! ufff…

I serio. Jeśli ktoś ma z tym problem, przyznaniem się, tak zwanym Coming Outem – chłopie, nie bój się! Można się z tego pośmiać, można to przyjąć na poważnie, ale czasami przyznać się po prostu trzeba. I to jest ok.

Niekoniecznie musisz to robić mi – ale możesz z kimś o tym porozmawiać. Zwłaszcza o swoich problemach czy wątpliwościach. Zaufaj chociaż na jakiś czas osobie, która według twoich wszelkich zmysłów się do tego nadaje

A jeśli już chcesz pisać o swoich uczuciach – to bardzo dobrze. W końcu, po to jestem. Wal śmiało. Oręże może być ostre, tudzież ciężkie i tępe. Znam się na tym i większość wyznań i problemów powinienem wytrzymać. Zajmiemy się tym po przyjacielsku, tudzież kołczingowo – czyli pytając jaki strach się za tym kryje i co możemy
z tym zrobić dalej.

Jestem gejem

Więc – drodzy Panowie. Który z was się jeszcze nie odważył 🙂 ?

admin Opublikowane przez:

Bądź pierwszą osobą, która zostawi swój komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *