Chcę wiedzieć wszystko (o śmieciach i zdrowiu)

Być może, to, że chcę wiedzieć więcej znaczy, że jestem dziwny. Ok

Może jestem mniejszym ignorantem. Albo tylko trochę bardziej trzeźwym. To co to za chęć?

To chyba zwykła, mocna ciekawość świata. Jestem wręcz ciekawski. Uwielbiam wiedzieć. Dowiadywać się, zwłaszcza zdobywać umiejętności. Dlatego pytam i słucham. Sam proces jest świetny, a już na pewno satysfakcja później. Po przetestowaniu. Może trochę za bardzo to rozszerzę, ale uwielbiam wzrastać w świadomości.

Nie chcę tylko tego, co mi podają. Chcę wiedzieć, co się dzieje na przykład ze śmieciami. Chcę wiedzieć, dlaczego. I chcę móc wybrać, lub coś w tym zmienić.

Oczywiście są rzeczy, których nie muszę koniecznie usłyszeć. Nie koniecznie chciałbym coś przeżyć w „dany” sposób, na przykład pracując w MPO. Po to są filmy, wyobrażenia, katharsis. Ale będąc Sobą dążę do wiedzy, do coraz lepszego doświadczenia, poznania. I być może zmiany.

Uwaga, nastąpi długi osobisty wywód. Kiedyś bałem się rzeczywistości, i widzę, że ludzie mają podobnie. Nie chcą być tutaj, działać w pełni, coś ich przed tym blokuje. I moje marzenie właśnie na tym polega, na wzrastaniu poprzez zrozumienie, przeżycie, zdejmowanie blokad. Korzystanie i dawanie możliwości rzeczywistych, pełnych, satysfakcjonujących. Nie destrukcyjnych.

Taka głupotka: chcę doświadczyć, co się dzieje też ze mną. Dowiedzieć się i nawet to zmienić. Może się wyleczyć? A może wyleczyć też świat?

A wracając do bardziej przyziemnych i nieciekawych spraw: pisałem krótką pracę na temat recyklingu i nie byłem jakoś uradowany internetową bazą danych na ten temat.

Podobnie w rzeczywistości, jedyne co ostatnio mnie bardzo ucieszyło, to akcja pt. wybór usługodawcy wywozu śmieci w bloku mieszkalnym znajomego. W kamienicach w śródmieściu można o tym tylko pomarzyć.

Chcę móc to zmienić i wybrać, nawet nieodwracalnie. Lubię nieodwracalne wybory (warto zobaczyć link – filmik Ted)

Śmieci to przykład z codzienności, ale jest też mnóstwo innych. Wiedza dotyczy nie tylko materiałów, umiejętności tu i teraz są ważne także w komunikacji.

Podobno można wybierać ludzi, na swoich znajomych, porzucać niektórych, a niektórych znajdować. Zmiana relacji, nawiązywanie kontaktu, to także pewne wybory, tu także trzeba dużo wiedzy. Wraz z wiedzą intuicja podpowiada mi – to jest chore, to jest zdrowe. Zdrowe jest pragnienie wiedzy, przetwarzanie, zmiana, dowiadywanie się coraz głębiej. Chore jest blokowanie, brak informacji, blokada, ale nie chwilowy stop i odpoczynek.

Zdrowe jest zatrzymywanie się, nawet co chwila, wyłączenie, nawet absolutne. Chore jest stwierdzenie, że to złe, niedobre, nie powinieneś. Zdrowa jest możliwość zmiany, chory jest nadmiar oraz fałsz. Zmiany możliwości, i nadmiar pseudo-możliwości. Zmiany nie w sensie wyboru towaru w sklepie, ale na przykład wspomnianego usługodawcy śmieci.

Powracając i dodając coś od siebie: czemu sam sobie nie mogę ich wywozić gdzieś na swoją działkę mielić i nawozić skórkami od banana, które zjadłem? Cholera, chyba mogę być aż tak bogaty, prawda?

Chcę wiedzieć, chcę mierzyć, chcę móc. Przejdźmy więc do rzeczywistości: mierzę, mogę, wiem. Dostosowuję się, ale potrzebuję też coś zmienić.

Wiemy tyle, ile trzeba, a w niektórych sprawach za dużo. Nie wiem jednak jak zarobić dużo pieniędzy, więc próbuję. Nie wiem jak sprzedać wiedzę, więc sprawdzam. Mierzę to, co się da, umiejętności nie zmierzę – mierzy się znaczniki, markery. Nie wiem, czy markerem zdrowia może być NIE chodzenie do lekarza, ale jest to ciekawe zjawisko jeśli delikwent czuje się z tym dobrze.

Więc o tym będę pisał.

Chcę wiedzieć wszystko

admin Opublikowane przez:

Bądź pierwszą osobą, która zostawi swój komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.