Tak coś czułem… Dotyk?
Szedłem drogą, normalną, pomiędzy kamienicami. Stare mury patrzyły, podobnie jak ludzie,
jak ja na ludzi. Pustym wzrokiem odpowiadali mi na moją potrzebę bliskości,
ja pustym wzrokiem odwracałem się w stronę rzeczy.
Zwłaszcza tych najciekawszych, chropowatych, tuż obok.
Wszyscy przechodzili obok nich obojętnie, a ja miałem silną ochotę je poznać.
Jak pięcioletnie dziecko, dopiero poznaje świat, każdym zmysłem.
A ja z tym dzieckiem w środku staram się dopiero świat poznać, być razem z nim, dotknąć i poczuć.
Już nie wyśmiewać bachora, już nie gnieść go, jego podstawowej potrzeby wymiany ze światem,
kontaktu.
Taki kontakt liczy się dla mnie głównie od strony fizycznej, być może też dlatego, że jej nie było.
I być może dla tego, że ogólnie odczucia, kinestetyka, fizyczność jest dla mnie czymś głównym,
czymś, na czym się opieram.
Na czym opiera się także mój talent.
I moje największe zahamowania.
Przysiadłem więc, kucnąłem nisko na środku chodnika. Wysunąłem rękę i dotknąłem tej faktury.
Chropowatość mnie wręcz zainspirowała, zaciekawiła, nie chciałem wypuszczać ręki. Brudna?
No i BARDZO dobrze, w końcu coś czuję. Skóra po to właśnie jest.
Rzeczy też, o nie! Nie stoją obok i są, je można dotknąć i poczuć.
Taka medytacja, kiedyś obserwacji, patrzenia.
A teraz medytacja dotyku, jak to jest poczuć ten „syf” od którego całą siłą, całe życie Cię odciągali.
Poczuj to i nie bój się. Nikt mi nie przydeptał ręki.
(=

Dotykałeś kiedyś… RZECZY?
Lubię najbardziej dotykać papieru, róznej gramatury i rodzaju i wąchać. Ale ja wszystko lubie wąchać 🙂
Przepięknie 😉 Dotyk jest niesamowity. Chyba, że ktoś ma z tym problem.
Podobnie zapach. Przecież czasami zapachy są po prostu obrzydliwe.
Z dotykiem też mam tak, że czasem chciałbym te „najgorsze”, odrzucone rzeczy dotknąć. Bo niby czemu są takie „złe”?
Dziękuję za komentarz 😀
Często zadaję sobie pytanie, czym jest brzydota tak zupełnie 'naprawdę’. Zwłaszcza po dotarciu do pewnej opowiastki o Pięknie i Brzydocie, w jednej z książek z wykładami Osho.
Dziękuję za podziękowanie, Twój blog jest jedynym jaki czytam w ogóle 😉
Pozdrawiam i całuję!
Super 😉 Dziękuję, będą wpisy z poprzednich blogów, a na pewno też dużo inspiracji (z innych źródeł)