Bezpieczeństwo wewnętrzne

Chcesz poczuć się bezpiecznie? Albo może sprawić, aby ktoś przy Tobie poczuł się dobrze?

To bardzo ciekawa kwestia. Dla mnie bezpieczeństwo, to pewne uczucie, trochę aksjomat. Uczucie, że czujesz się w danym miejscu dobrze, że czujesz się komfortowo.

Wiesz w pewnym sensie, że nic Ci się nie stanie, rozluźniony, wręcz zrelaksowany. To uczucie blisko spokrewnione z przyjemnością, ale… serio, trudno je zdefiniować.

Odwrotnym do niego jest poczucie zagrożenia. Wywołuje stymulację, trochę adrenaliny, przygotowanie na atak. Powiązane jest silnie z niepokojem, z ucieczką, z agresją. Moim zdaniem jest dość blokujące. Ale myślę, że każdy, kto czuje, może sobie te emocje wyobrazić.

No dobra, czyli co zrobić, żeby być bezpiecznym? Normalnie przecież o tym nie myślimy, ale czasem potrzebujemy w momencie, gdy czujemy się trochę nieswojo – poczucia bezpieczeństwa.

Oprócz oczywiście sytuacji, w których możemy zadzwonić do kogoś, przy kim czujemy się bezpiecznie, albo zamknąć w domu, sprawa może wydawać się skomplikowana. Więc zastanówmy się nad tym chwilę.

Muszę opisać swoje odczucia w tym temacie, zanim podam konkretne wskazówki. Sam przez wiele lat czułem się zagrożony, więc wiem, co to mniej więcej znaczy. U mnie to zagrożenie wywołało kilka emocji, które stały się nawet „silniejsze ode mnie” czyli zabezpieczały mnie przez dalszą krzywdą. Myślę, że właśnie tak tworzą się stany lękowe, depresje, negatywne emocje, a potem powtarzające myśl.

To nie znaczy jednak, że trudno jest się poczuć bezpiecznie w swoim wnętrzu oraz w świecie. Te emocje i myśli to tylko część nas.  To NIE jest całość, warto nakierować całość, być Panem i stwierdzić właśnie tu i teraz, że Chcę się poczuć lepiej i jestem w stanie to zrobić. Powiedzmy że to bazowa, wyjściowa technika.

Idąc dalej, uważam, że po takim stwierdzeniu, często odpuszczeniu sobie, emocje przejdą. Zawsze są momenty, w których po prostu czujesz się lepiej, i wtedy możesz się zastanowić. Popracować nad swoimi przekonaniami, emocjami, wejść w rzeczywistość i skonfrontować się z nią. Im głębiej, częściej tym lepiej. Po konfrontacji swoich myśli i emocji stanem aktualnym, fizycznym czujesz się lepiej. Im większe blokady tym większa ulga.

To nasza silna wiara w niektóre myśli powoduje, że nie czujemy się bezpiecznie. To wiara w ten głosik w głowie

Brak celu, złe doświadczenia, destrukcyjne nawyki, negatywne środowisko – nie tylko znajomych, ale także kotwice emocjonalne związane z miejscami to dość częste „przyczyny”. Przyczyny myśli, w które wierzymy, dajemy im energię, przez co zaczynamy odczuwać powtarzające się emocje, blokady, tworzymy nieudolnie swoją rzeczywistość i możemy nie czuć się w niej dobrze = bezpiecznie. Nie wiemy przecież co się może stać.

Stwierdziłem jednak dawno temu, że muszę coś zmienić, bo nie dam rady, bo czułem się przemożnie źle i zacząłem działać. Ty także mogłeś to stwierdzić, a jeśli nie to możesz zrobić to teraz. Myślę, że już podjąłeś najtrudniejsze decyzje, i umiesz wgrać sobie przepotężne postanowienia. To jest prawdziwa Moc, więc odzyskuj ją, bierz i dawaj. Zrelaksuj się, poczuj się lepiej ze sobą, uwierz w Siebie i w myśli, które Ci za chwilę przedstawię (i które też bardzo dobrze znasz), a potem daj to innym.

Przestałem wierzyć swoim starym negatywnym myślom, sam już dawno temu zacząłem w większość wątpić. Wiele po prostu uwielbiam, ze wszystkich umiem się śmiać, a te najgorsze staram się po prostu sprawdzać. Czy mają uzasadnienie, czy są tylko mrzonką. Możesz to zobaczyć i Ty.

Kiedy masz ZAWSZE możliwość zrobienia czegoś (albo nic nie robienia), kiedy ZAWSZE masz wybór – wtedy czujesz się wolny. A bezpieczeństwo jest bardzo bliskie wolności. Bo jak masz się czuć zagrożony, jeśli myśli, które Ci zagrażają wyśmiewasz? Jeśli nawet w ciężkiej sytuacji wiesz, że możesz dajmy na to: pomodlić się w pewien sposób?

Wracając, jeśli masz rzeczywiste poczucie zagrożenia – przepracuj je. Skonfrontujesz się wtedy z rzeczywistością (np. w „procesie prawdy”, w stanie alpha, relaksując się, w rozmowie, w działaniu, w siedzeniu z drzewami, pisząc, jakkolwiek lubisz i umiesz). Po raz kolejny z resztą. Efektem może być zrozumienie, taka nagroda pocieszenia, ale podstawą jest tutaj przeżycie. Przeżywaj, stwórz sobie  bezpieczną przestrzeń, zaczynając od umysłu, wyobrażeń, a potem, pracując bezpieczny stanie się… cały świat 😉

Wracając do „zwykłych rozważań” a nie wymieniania ciężkich narzędzi zmian. Skoro już wiesz, że wyszłaś z gigantycznie prze-poważnie-spierdolonych spraw, to jak możesz się jeszcze bać czegokolwiek? 😀 ?

To jest „fakt”, przecież żyjesz. Nie ma się czego bać, wszystko co najgorsze już za Tobą, nic Ci tutaj nie zagraża, a nawet jeśli to raczej podnieca (przecież łatwo jest coś przemianować na wyzwanie, prawda?) 😉

To też – można stwierdzić – są przekonania, podobnie myśli, w które wierzę. Ale jak już wiemy, co myślisz – sprawdza się, na czym skupiasz – pokazuje w rzeczywistości. Akurat te przekonania lubię, mogę je wyśmiać, ale cały czas do nich wracam.

Wychodzę na ulicę, trochę się boję, po czym mówię „dzień dobry” do dowolnej osoby, sprawdzając czy moje wyobrażenia mają coś wspólnego z rzeczywistością. Potrzebuję tego, bo potrzebuję poczuć się jeszcze lepiej ze Sobą i wśród ludzi.

Sam mogę siedzieć godzinami, pisząc, czytając, medytując, relaksując się, modląc, myśląc, wchodząc w stan alpha. Więc nawet jak by mnie / Cię zamknęli w wariatkowie to masz wybór.

A nawet jak Cię ktoś pobije na śmierć, to co? Przecież i tak każdy z nas umrze. Po prostu. To fakt. I dziękuję za to rzeczywistości!!!!

Pomogło? Poczułaś się lepiej / bezpieczniej ze Sobą? Napisz.

admin Opublikowane przez:

Bądź pierwszą osobą, która zostawi swój komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *