Afirmacje w praktyce

Młodszy podróżnik rozwoju osobistego często słyszy takie słówko.

Afirmacje.

Co to jest? To zwykłe powtarzanie jakiegoś zdania, tekstu?

Czy może nakierowanie się na wiarę, na nowe przekonanie?

Z mojego doświadczenia, to zmiana. Trochę łopatologiczna, mechaniczna, ale zmiana.

Zmiana nawyku myślenia.

Tak jak piszą tutaj, nie może się to odbyć bez pozwolenia podświadomości, bez wcześniejszej wiary.

http://zenforest.wordpress.com/2008/08/13/afirmacje-takze-moga-szkodzic/

Więc jakie „afirmacje” miałem w swoim życiu?

Takim powtarzaniem było na pewno: „przecież ty nie palisz” mojego znajomego, gdy odpalałem papierosa. Weszło mi to trochę w krew, po chwili zastanowienia jakaś część mnie się z tym zgadzała. Potrzebowałem jeszcze kilku innych elementów układanki.

Jestem ładny. Wiele osób mi to powtarzało. Nie wynikało z tego wiele dobrego, bo „przecież nic z tego nie mam”. Koniecznie chciałem dostać seks za wygląd – a okazuje się, że nie tędy droga. Więc swoimi wymaganiami wpychałem się w dołek.

Dołek jednak przeszedł, a uwielbienie swojego wyglądu zostało. Akceptacja „wad”.

„jestem spełniony” i inne emocje. Według Gregga Bradena

http://vimeo.com/51906396

Tu nie chodzi tylko o „powiedzenie sobie czegoś”.

To raczej zobaczenie, poczucie, że coś już jest tu i teraz.

Że twoje życzenie, afirmacja, stwierdzenie już się spełniło.

Wymaga to trochę pracy, medytacji – ale działa. Sprawdź to.

Nie polecam wmawiania sobie czegokolwiek. Najprostszą metodą jest dyskusja z własnymi przekonaniami, z czymś co Ci nie pasuje.

Ale jeśli to nie pomaga, to na początku ważna jest właśnie „modlitwa”, afirmacja, czyli wiara. Poczucie i przekonanie, że to się „zmienia”, że już jest lepiej. Zmiana emocji, wywołanie w sobie emocji – jakby życzenie już stało się prawdą.

Przykład z życia:

Jeśli chcesz, aby zaczął padać deszcz – pomyśl o tym. Wyobraź sobie, że zimne krople już na ciebie spadają. Nie rozkazuj, nie uważaj tego za coś ważnego. Po prostu zacznij je czuć.

Wyobraź sobie, najdokładniej jak możesz, z wiarą i fizycznym odczuciem – że idziesz w deszczu. Tu i teraz. Że pogoda Ci pomaga, rzeczywistość po prostu to zrobiła – zaczęło padać. Dałeś zamówienie, nie prośbę. Tu nie było wartościowania, przecież tak po prostu się stało.

Potem uśmiechnij się. Nie czekaj. Zobacz, że tak po prostu się dzieje. Może nie teraz, nie od razu – ale im wyraźniejsze wyobrażenie, bez „ważności”, bez nadmiernych emocji – rzeczywistość się zmienia.

Czy to prawda? Czy taka „afirmacja” działa? Sprawdzaj sam.

Źródła:

Oprócz artykułu i filmiku polecam jeszcze „transerfing rzeczywistości”.

admin Opublikowane przez:

Bądź pierwszą osobą, która zostawi swój komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.